Opony kupiłem i założyłem pod koniec kwietnia 2020 (rok produkcji opon: 2020). Czyli na oponach jeżdżę już 3 miesiąc. Powiem szczerze - tak nieprzewidywalnej opony nie spodziewałem się w najgorszych koszmarach. Koreańskie Nexeny, których komplet użytkuję w zimie, są o niebo lepsze. A warto tu zauważyć, że mają wyższy profil (45) niż Dunlopy (40). Nawet chińczyki, na których kupiłem swoje auto były lepsze.
Wracając jednak do nieszczęsnych Dunlopów SP SPORT MAXX RT 2 225/40 R18 92 Y, to problem z nimi jest taki, że pływają niemiłosiernie podczas skręcania. Jeżdżę Hondą Civic Type-R VIII Gen (FN2) w serii. Na tych oponach auto jest zwyczajnie niestabilne. Strach wykonywać test łosia czy nieco ostrzej wchodzić w zakręty (i nie, nie mówię tu o ostrej jeździe na torze, a o zwykłym, dynamicznym przemieszczaniu - w końcu to opona reklamowana jako sportowa). Mam wrażenie że opony uginają się i żyją własnym życiem. Nieprzewidywalne pływanie opony jest tak duże, że na początku myślałem, że coś się uszkodziło w zawieszeniu. Sprawdziłem jednak auto na ścieżce i wszystko jest OK. Nawet ciśnienie nabiłem potem większe niż zalecane przez producenta, żeby usztywnić oponę. Nic to jednak nie dało. Trudo opisać "wrażenia" z jazdy na tych oponach, ale to wygląda tak jakby przód auta żył swoim życiem, a tył swoim. Auto jakby "skręca nierównomiernie". Na innych oponach czuć kiedy opona traci przyczepność i np. auto zaczyna płużyć przodem. Tutaj auto potrafi w zakręcie zacząć się dziwnie przechylać i nagle odzyskiwać zadany kierunek jazdy.
Podsumowując: zdecydowanie odradzam zakup tych opon. No chyba że ktoś nie planuje skręcać - wtedy te opony są ok - dobra przyczepność na suchym i deszczu, są ciche.