Kupując opony Pirelli Pzero Nero GT nie bardzo wiedziałem czego się spodziewać. Potrzebowałem opon dobrej jakości (jako że miesięcznie pokonuję ponad 2 tyś kilometrów) i w przyzwoitej cenie, do samochodu o nieco bardziej sportowym charakterze. Poprawę jakości jazdy zauważyłem już po przejechaniu kilkuset metrów. Samochód trzymał się asfaltu jak przyklejony, wzrosła jakość amortyzacji nierówności, a poziom hałasu był niższy względem tego, z którym przychodziło mi się dotąd borykać. Największą poprawę zauważyłem jednak w przyspieszeniu. Dotąd mój samochód rozpędzał się dość nierówno, a wraz ze wzrostem obrotów turbina potrzebowała zwykle zaczerpnąć "drugi oddech". Po założeniu opon Pirelli problem ten zupełnie zniknął. Auto przyspiesza teraz równomiernie, pewnie - stało się nawet jakby bardziej dynamiczne. Nie wiedziałem, że zmiana opon może wywołać efekt podobny do udoskonaleń mechanicznych. Ta szeroko zakrojona poprawa parametrów jazdy powoduje, że wraz z dodaniem gazu ma się wrażenie, jakoby auto miało ochotę zerwać asfalt. Odczucie to występuje niezależenie od tego czy poruszamy się z prędkością 40 czy 140 km/h. Podobnie jest zresztą przy zmianie pasa ruchu lub przy pokonywaniu zakrętu. Niezależnie od kondycji nawierzchni (w ostatnim czasie bywała ona zarówno skrajnie sucha jak i mokra) samochód prowadzi się jak po sznurku.