Wyniki konkursu
Jeśli trasa marzeń, to zdecydowanie zimowa przejażdżka przez serpentyny Grossglockner Hochalpenstrasse. Śnieg skrzypiący pod kołami, szczyty błyszczące jak z folderu biura podróży i ja - z uśmiechem od ucha do ucha, wpatrzony w drogę, która wijąc się jak spaghetti po alpejskim stoku, prowadzi prosto do szczęścia. Co kawałek zatrzymywałbym się na jednym z punktów widokowych, by nacieszyć oczy krajobrazem – gdzieś w dole przemyka stado kozic, nad głową przelatuje orzeł, a każdy zakręt odsłania nowy kadr, jakby sama natura robiła pokaz slajdów tylko dla mnie. Jasne, zimą ta droga jest zamknięta. Ale od czego są marzenia? W końcu na oponach Hankook nawet wyobraźnia ma lepszą przyczepność :)
Łukasz W.
Moja wymarzona podróż samochodem z rodziną zaczyna się o świcie. Jest nas pięcioro – ja, mój mąż, trójka dzieci i nasz duży pies, który jak zwykle zajmuje pół bagażnika. Samochód stoi gotowy, a na kołach nowe opony Hankook, które dają mi pewność i spokój przed długą trasą. Ruszamy w stronę gór, a później nad morze. Droga jest różna – raz kręta i stroma, innym razem prosta i cicha. Opony Hankook świetnie trzymają się nawierzchni, nawet gdy pada deszcz, a jazda jest płynna i wygodna. Dzieci śmieją się na tylnym siedzeniu, pies spokojnie śpi, a ja cieszę się każdą chwilą za kierownicą. Wieczorem zatrzymujemy się nad jeziorem i patrzymy na zachód słońca. Myślę wtedy, że to była idealna podróż – bez pośpiechu, bez stresu, po prostu razem.
Marta B.
Moja wymarzona zimowa trasa prowadzi przez górskie serpentyny w okolicach rodzinnej miejscowości, znajdującej się na terenie Beskidu Sądeckiego. Przejeżdżając przez śnieżny tunel z drzew nachylonych nad drogą, opony Hankook zapewniają najlepszą przyczepność w niskiej temperaturze, śniegu i lodzie. Głęboki bieżnik utrzymuje stabilność nawet w najgłębszym śniegu. Pomimo dużego mrozu, mieszanka gum Hankook sprawia, że opony pozostają miękkie, a jazda jest płynna i łatwa do opanowania nawet w surowym górskim mikroklimacie. Przede wszystkim cenię bezpieczeństwo dla moich najbliższych, dlatego wybrałem sprawdzoną markę opon, która świetnie sprawdza się w ekstremalnych warunkach.
Przemysław C.
Wyobrażam sobie trasę prowadzącą przez ośnieżone góry w kierunku North Camp. Mój Ford Kuga pewnie pokonuje zakręty, a opony Hankook dają mi pełną kontrolę na oblodzonych drogach. Za oknem rozciągają się bajkowe krajobrazy – lasy, zamarznięte jeziora i górskie przełęcze. Zatrzymuję się na chwilę, by napić się gorącej kawy i poczuć zimowy klimat. Wiem, że dzięki niezawodnemu napędowi i solidnym oponom dotrę tam, gdzie zaczyna się prawdziwa przygoda.
Damian U.
Moją wymarzoną zimową trasą jest przejazd przez Przełęcz Stelvio we Włoszech. To jedna z najpiękniejszych tras samochodowych na świecie, przez wielu nazywana królową alpejskich dróg. Z uwagi na dużą wysokość 2758 m.n.p.m., nachylenie i mnogość serpentyn samochód musi sprostać nie lada wyzwaniu. Bez wątpienia kluczowym elementem w bezpiecznej podróży zaśnieżonymi, alpejskimi trasami będą odpowiednie opony zimowe. Z tego względu zdecydowałem się na zakup opon zimowych czołowej firmy Hankook, model winter i*cept evo3 wiedząc, że bezpiecznie dowiozą mnie do celu.
Tomasz Ś.
Moja wymarzona zimowa trasa? Spokojna droga przez ośnieżone góry, z widokiem na lasy i zamarznięte potoki. Zakręt za zakrętem, lekki śnieg pod kołami i poczucie, że auto jedzie dokładnie tam, gdzie chcę - bez poślizgów i stresu. Na końcu czeka mała górska miejscowość i gorąca herbata. Zima w takim wydaniu to czysta przyjemność.
Karolina N.
Moja wymarzona zimowa trasa zaczyna się w ośnieżonych Alpach, gdzie kręte drogi prowadzą między białymi szczytami i zamarzniętymi jeziorami. Zjeżdżam w stronę włoskiej Doliny Aosty, gdzie zimowe słońce odbija się od skalnych ścian i tworzy magiczny klimat. Dalej kieruję się przez spokojne, puste serpentyny Dolomitów, które zimą wyglądają jak kraina lodowych rzeźb.
Michał M.
Moja wymarzona zimowa trasa to taka, na której mogę w końcu udowodnić, że Hankooki kupiłem nie tylko po to, żeby ładnie wyglądały na fakturze, ale dlatego, że naprawdę robią różnicę. Marzy mi się solidna, zaśnieżona górska droga, gdzie śnieg sięga po kolana, a auto jedzie z pełną kontrolą i z tym poczuciem, że Hankooki trzymają się drogi tak pewnie, jak stopy Yeti na ośnieżonych szczytach Himalajów.
Rafał S.
Moja wymarzona zimowa trasa na oponach Hankook prowadziłaby przez włoskie Alpy. Chciałbym rozpocząć jazdę w okolicach Bolzano i kierować się w stronę przełęczy Stelvio, gdzie zimą warunki potrafią zmienić się w kilka minut. To idealny przykład miejsca, gdzie docenia się stabilność i przyczepność dobrych opon, zwłaszcza na wąskich, krętych odcinkach pokrytych śniegiem lub lodem. Po drodze zatrzymywałbym się w małych alpejskich miasteczkach na krótki odpoczynek, ale dla mnie główną atrakcją byłaby sama jazda w tak malowniczym krajobrazie - po wąskich, krętych i wymagających, szczególnie od opon, drogach. To właśnie byłaby moja idealna zimowa trasa.
Filip Z.
Na początku roku, w styczniu miałem okazję ze znajomymi wybrać się w polskie Tatry, domek mieliśmy zarezerwowany w okolicach Zakopanego, gdzie drogi są wąskie i mocno pochylone. Przed wyjazdem nic nie wskazywało na jakiekolwiek „przygody” w trakcie tej wycieczki, gdyż panująca pogoda była w stylu nowoczesnej polskiej zimy. Lecz ku naszemu zaskoczeniu im bliżej byliśmy celu, tym bardziej zimowe warunki nas otaczały, śnieg sypał z taką intensywnością, że ledwo było widać drogę. Oczywiście jak już zjechaliśmy z autostrady, drogi przestały być nawet widoczne, opady były tak intensywne i niespodziewane, że nawet odśnieżarki nie zdążyły zareagować. Całą trasę pokonywałem na oponach wielosezonowych.. więc nie muszę opisywać jakie przygody mnie czekały. Jakimś cudem się wślizgałem do miejsca pobytu przed północą, ale rano wyjechać gdziekolwiek już się nie dało. Jak to ja wtedy żałowałem że mam opony wielosezonowe, a miejscowi jeżdżą jak gdyby nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło. Zakup łańcuchów w pobliskim warsztacie mnie uratował. Ale jestem przekonany, że dobre opony (Hankook) oszczędza mi nerwów tym razem, ponieważ również planuje wyjazd w „zimową krainę”, lecz tym razem mam już założone nowiutkie zimowe opony ;) jestem ciekaw z jaką łatwością sobie poradzą!
Władysław G.
